CIASTECZKO
sobota – leniwy poranek
leżę w łóżku i pije kawę
franek i m bawią się razem
i słyszę : tup tup tup
bosych nóżek w moim kierunku
:)
gramoli się na łózko i robi mooo* (*moja ) i głaszcze mnie po ramieniu
ja (nieśmiało):
- franiu a przynieś mamusi ciasteczko ...
podnosi główkę i patrzy uważnie
mowie:
- z kuchni, z szuflady
czołga się z łózka i tup tup tup w przeciwnym kierunku
staje w drzwiach między kuchnią i sypialnią
patrzy na mnie porozumiewawczo
więc odpowiadam :
- z drugiej strony
tup tup tup
szzzz ( szuflada – pękam z dumy)
i tup tup tup
gramoli sie do mnie ma łózko
przyniósł paluszka
:)))
myślę - brak precyzji oznaczeń
i ponawiam próbę :
- a idź do kuchni i przynieś mamusi jeszcze ciasteczko – Kółko
tup tup tup tup
szzzz ( szuflada – znów pękam z dumy)
i tup tup tup
stoi w drzwiach z kółkiem :) – precelkiem
mój mądry gałgan
próba numer trzy :)
- a przynieś mamusi ciasteczko- kółko – biszkopcika
male tup tup tup tup
szzzz
duze tup tup
i tup tup tup małe w moim kierunku
m. mu pomógł
mam biszkopcika :))))
i przytulasy
.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz