NIMIE
Na parkingu przesiedliśmy się z M w samochodzie i spróbowałam jak to jest jeździć
naszym samochodem.Zupelnie inaczej - strasznie się bałam - bo sprzęgło w porównaniu z clio bardzo późno "chwytało",a biegi tez na mniejsza prędkość "wystarczały".
Wiec zrobiłam kolko i się przesiedliśmy
Jedziemy do domu - Franek z tylu i mówi :
-niemie, niemie
Nie rozumiemy i trochę próbujemy zgadnąć i nagle olśnienie:
Nie umie...
-Czego Franek nie umiesz ?
.
-Mamusia...
-Czego mamusia nie umie ?
-Auta
-Mamusia nie umie jeździć?
-Taaa...
- A tatus umie jezdzic ?
- Taaa...
- - - bolesna krytyka z tych ust
.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz