MILE
w mojej lazience pojawil sie nader przyjemny kosmetyk peeeling waniliowo pomaranczowy
cuuuudnie pachnie- tak cudnie ze sie nie chce wychodzic z wody
jako peeling - jest fatalny - zupelnie nie spelnil moich oczekiwan ale tak cudnie pachnie ze mu wybaczylam, ale wczoraj odkrylam inna przyjemna jego ceche i juz mam to zupelnie gdzies, ze nie spelnia swojej podstawowej
dziala troche jak delikatne mydlo z olejkiemi skora jest taka miekka - wczoraj jak sie kapalam zauwazylam wychodze z wody siedze i bawie sie z frankiem
franek sie po mnie wspina i skacze - patataj patataj
po brzuchu
schodzi i sie wspina patataj
i schodzi dotyka mojego uda i sie zatrzymuje
przestaje skakac i wlazic na mnie glaszcze mnie po nodze i mowi ;
- mile (przez L)
Mile :)
.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz